Ryknęła.
- Nawet się nie pożegnaliście! Oboje nie macie do mnie szacunku. CO jak co, ale po was się tego nie spodziewałam. TO ja decyduję, gdzie jest nauka, to do mnie macie się dostosować. Zrozumiano?! Albo okazujecie mi należny mi szacunek, albo szkolenie się nie odbędzie, przynajmniej nie u mnie. Potężny Dar z chęcią się wami zajmie, tak przynajmniej uważam.