Stado Wody > moczary Moreas

bagno calaraboia

(1/1)

Waleczna Woda:


Niezależnie od pory dnia i nocy świetliki przylatują nad to leśne bajorko.

Diamentowa Łuska:
Wyleciała nie ma to jak bagno w środku lasu .
Odetchnęła głęboko i rozejrzała się trochę .
Po drugiej stronie dostrzegła duże drzewo idealnie
zasłaniające przed gapiami czy niebezpieczeństwem
spokojnie lekko popychana przez wiatr dostała się na
silne gałęzie drzewa . Widziała wyraźne wyżłobienia
zrobione zapewne przez jakiegoś dużego kota ,który
niedawno w tym miejscu odpoczywał . PUMA
przemknęło jej przez myśl . Zaraz po tym usłyszała
z oddali pozornie niebezpieczne warknięcia . Wpatrywała
się w miejsce gdzieś między drzewami . Niedługo po tym
spomiędzy drzew wyłoniła się gromada dużych kotów
trzy młode i zaledwie jeden duży . Miał pewne problemy
z zorganizowaniem grupki ale wkońcu po parudziesięciu
minutach udało się . Przechodząc pod drzewem nawet nie
zauważył siedzącej na nim smoczycy . Gromada jednak po
pewnym czasie przeszła a Diamentowa znów została sama .
Jak zaczarowana wpatrywała się w świetliki tańczące ponad
bajorem .

Diamentowa Łuska:
kurde bąknęła pod nosem
Minęło sporo czasu odkąd wyszła z groty .
No trudno wygodnie usadowiła
zad na rozgałęzieniu a głowę oparła
na łapach . Zamknęła powieki ale pozostawała
czujna .

Diamentowa Łuska:
Wyleciała

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej