Imię:Waleczny Płomień
Wiek:10 księżyców
Rasa:Smok Siarkowy
Wygląd(opis): Jest zrobiony z ognia. W nocy świeci w ciemności i ogrzewa. Gdy jest dzień jest taki sam jak w nocy. Jest chudy. Gdy staje się zły może zapalić przeciwnika. Oczy ma płonące. Tak jak inne części ciała. Skrzydła mienią się kolorami ogni i płoną. Pazury takie same jak skrzydła są.
Charakter: miły, tajemniczy, często wkurzający, przyjacielski, czasami sympatyczny, silny, odważny, agresywny dla wszystkich, jeśli go się lepiej pozna będzie wiadomo, że nie umie się otworzyć na świat.
Historia przed przybyciem tutaj: Kiedy się wyklułem z jajka wybuchła wojna między Smokami Ciemności a moimi. Kiedy miałem 2 księżyce w tedy dalej trwała wojna. Ja zacząłem na niej walczyć. Mój ojciec i matka byli przywódcami armi Smoków Siarkowych. Królowa umarła. Jej córka i ja byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Córka królowej przejęła władzę. Musiała jeszcze tylko znaleźć jakiegoś męża. Kiedy osiągnęła 5 księżyców, zaproponowała mi małżeństwo. Woja trwała jeszcze. Rodzice moi dalej dzielnie walczyli. Byłem zdziwiony propozycją Dennel (tak nazywała się córka królowej). Nie zgodzięłm się. Dalej walczyłem. Mój ojciec zmarł podczas wojny, matka tak samo. Smoki Ciemności przejęły władzę, nad naszym krajem. Władca Smoków Ciemności o imieniu Złowrogi Basior kazał Dennel się ożenić z jego ciapowatym synem Dichastem. Po księżycu, kiedy miałem 7 księżyców, Dennel ożeniła się z Dichastem. Dennel była nie szczęśliwa. Byłem ukryty w górach. Pewnego dnia poleciałem do zamku. Napotkałem tam Złowrogiego Basiora. Zacząłem z nim walczyć. Miałem w tym czasie na imię Płomień. Niestety zostałem ranny po walce z Złowrogim Basiorem. Uwolniłem Dennel. Poleciała gdzieś daleko. Ja o mało nie umarłem. Wtrącono mnie do lochu. Tam spotkałem mistrza smoków Smoka Żywiołów. Uczyłem się władania wszelkimi żywiołami. Nauczyłem się po księżycu. Moim wyrokiem było ścięcie głowy. Lecz uwolniłem się za pomocą. Uwolniłem też Smoka Żywiołów. Poleciałem w dal z moim mistrzem. Nadał mi imię Waleczny Płomień. Zaprowadził mnie do tego stada, żebym tu zamieszkał. On zaś poleciał na misję. Mam nadzieję, że w wkrótce wróci.