Moje forum
Wolne Tereny ( dl. wszystkich stad ) => góry i lartë => Wątek zaczęty przez: Waleczna Woda w Marzec 30, 2013, 12:04:14
-
(http://www.hintertuxergletscher.at/uploads/tx_coodata/ml_panorama_extrem_snow.jpg)
potężny lodowiec górski wznosi się do chmur.
-
Wleciał i wylądował na lodowcu. Może kogoś tu spotkam?
-
Wleciał.-Przyszedłem dokończyć rozmowę.-powiedział i przeciągnął się.
-
Witaj ponownie, na czym skończyliśmy?Ach tak powiedziałem ci że zostałem osierocony w dzieciństwie przez ludzi a następnie nastąpiła krwawa zemsta na ludzi.Co jeszcze chcesz wiedzieć?Jak się tu znalazłem , jak zabijałem ludzi , co potrafię? A może to właśnie ty powiesz mi coś o sobie.
-
Westchnął-Moja historia jest..nieidealna.Jako pisklę byłem wychowywany przez dziadków.To onibylimoimikrewnymi.Jednakczułemsię amotny.Osiem księżycy później wygnano mnie. Byłem dla nich za miły,przyjazny,za dobry.dziadkowie nie okazywali skruchy,wręcz się cieszyli.Byłem samotny do czasu aż poznałem Tamaje.Byłatosmoczycalodu. yło mi się dobrzei miałem już poważniejsze plany w stosunku do nas.Zdrada.Jakie to uczucie ? Okropne.Jakbyktoś wbił cinóż plecy.Ale nie zagłebiajmy się w tę część mojej przeszłości.Potemtrafiłem tu.Jak ? To tajemnica,której nie mogę wyjaśnić...
-
Nie znałeś swoich rodziców?Jeżeli tak to smutne.
-
-Nie.Nawet jeśli miałbym znać a okazali by się tacy sami jak dziadkowie to..-westchnął.
-Ale nie jestem sam-uśmiechnął się.Przed oczami stają mu smoki.W tym Skała.
-A ty jak się tu czujesz?
-
Żałuje że zabiłem tylu ludzi, że zemsta mnie pochłonęła , że polało się tyle krwi....
To chyba wszystko czego żałuje....
-
-No tak.Ja też żałuję wielu rzeczy-powiedział.
-Emm..masz rodzeństwo?-zapytał.
-
Nie, nie mam rodzeństwa, nigdy nie miałem a ty?
-
-Podobno miałem siostrę.Chodzą słuchy że przyleciała tutaj.-powiedział.
-
Więc może ją nie długo spotkasz lub jest tutaj i ją znasz a nie wiesz że to ona?
-
-Em..wątpię żebym ją znał.-dotknął palcem śniegu,a on stopniał.
-
Nigdy nie mów nigdy!Czas się przelecieć, choć mam sierść to ona nie hamuje zimna w nieskończoność.Chyba wybiorę się na tereny mojego stada , tam są najlepsze tereny do latania. Odleciał
-
Położył się.Śnieg był zimny.
Chłód mu jednak nie przeszkadzał.
Zasnął niespokojnym snem.Śnił o siostrze.
-
Obudził się.to tylko sen-wmawiał sobie.Wyleciał do nauczycielki.
-
Wleciał szybko, latając ponad szczytami śnieżno białych gór. Wleciał w turnie i szybował w dół. Wylądował w chłodnym śniegu.
-
Przeszedł kilka metrów po śnieżnym puchu, jednak nie zbyt polubił chłód owego śniegu więc wzbił się w powietrze i wyleciał z zimnych rejonów.
-
Wleciała . Była dosyć mocno zamroczona oczy co chwilę zachodziły jej mgłą .-Odpocznę - sapnęła
-
Jej uwagę zwróciły ślady potężnej zwierzyny . Nie był to smok .. smoki mają inną budowę . To coś miało łapy olbrzymie niczym smocze skrzydła . -Dziwne -burknęła i postanowiła znaleźć bezpieczniejsze miejsce w końcu specjalnie silna to ona nie była ..
-
Zajęła dosyć wygodną pozycję w idealnie dopasowanej do niej szczelinie , wypatrywała niebezpieczeństwa .
-
Znudzona wszystkim wyleciała .
-
Wleciałam na tereny Ngrin. Szybowałam ponad szczytami lodowców co jakiś czas przelatując przez chmury. Z góry piękny był widok na lodowe góry.
Ooo coś przykuło moją uwagę. Człowiek zaciekle próbował wejść na szczyt lecz temperatura, która była tu bardzo niska chyba bardzo mu to utrudniała gdyż cały on dygotał z zimna. Na dodatek ta pogoda... niby delikatny wietrzyk ale bardzo chłodny, owijał ciało i cisnął swym mrozem. Nawet mi z robiło się zimno co naprawdę bardzo rzadko się zdarzało. Dawno nic nie jadłam a ten człowiek i takby tu zamarzł. Podleciałam do niego. On sam na mój widok szoku doznał i padł na ziemię tak jakby błagała o litość bym mu nic nie zrobiła. Jednak byłam z byt głodna by się zlitować. Pożarła człowieka. Głód mój ustał.