väikesed puud

[Potężny Dar]

Wleciał.
- No cóż, nie wyglądasz już tak byle jak... A i pachniesz inaczej i ładniej. To zdecydowanie zmiana na lepsze. Co wiesz o terenach Anyezji? Opowiedz mi szczegółowo o tych, które już widziałaś.

[Błękitna Łuska]

-Na pewno to.Jest tu dużo zwierząt.Drzewa i drzewka.Kwiaty.Znam też jezioro air berdarah.Piękne.Woda lśni niczym krew.Drzewa mają tam także czerwone liście.
Nie byłam w wielu miejscach.-powiedziała.
-Leży tu jakaś kartka i to raczej nie do mnie-dodała dla pewności ze ja zauważył.

[Potężny Dar]

- Zauważyłem tą kartkę.
Tylko tyle wiesz? Mało, jak na zwiadowcę. Leć nad jakiś teren i zbadaj go dokładnie, potem wróć tu i czekaj na mnie.
Wyleciał.

[Błękitna Łuska]

Skinęła głową.Wyleciała.

[Morski Kolec]

Wleciał.Nie otworzył karteczki to powie mu wszystko prosto w oczy.Teraz albo nigdy.
Począł czekać.

[Błękitna Łuska]

Atra esterni ono Telduin.powiedziała do smoka.
Widocznie na coś czekał.
Ona usiadła na skale otrzepując się ze śniegu.Zaczęła myśleć.

[Morski Kolec]

-- Simbleyme ono varda-popatrzył na smoczycę.
Jakoś znajomo wyglądała.
Ciekawe gdzie się podziewa Potężny.Zresztą nieważne.Poczekam sobie-myślał.

[Ripper]

Wleciał i rozejrzałem się po okolicy.
-Hej - rzekł do smoków.

[Błękitna Łuska]

Hej Ripper !-powiedziała
Jak tam ?
pewnie dobrze jak zawsze.

[Morski Kolec]

-Cześć-powiedział lekko przybity.
Czuł że coś się święci i to nic dobrego.

[Błękitna Łuska]

Coś taki przybity hm ?-spytała.
Popatrzyła na smoka.

[Morski Kolec]

-Jestem i tyle.Przy okazji jestem Morski Kolec,a ty ?- popatrzył na niebo.
-Skądś cię kojarze,tylko nie wiem z kąd.

[Błękitna Łuska]

Jestem Błękitna Łuska-popatrzyła mu w oczy.
Wyczuła w nich coś znajomego.Przeszły ją ciarki.

[Potężny Dar]

Wleciał.
- Może z łaski swojej każdy zajmie się swoim szkoleniem.
Błękitna, co wiesz o terenach, które obejrzałaś?

[Morski Kolec]

-Atra esterni ono telduin-powiedział
-Nie chcę przeszkadzać a porozmawiać.Można?-spytal.
Zamyślił się na chwilę.
-Dobrze spotkajmy się innym razem,bywaj-odleciał.